Strategia Marki

2 taktyki produktywnego pesymizmu dla przedsiębiorców


Jesteś optymistą? No to uważaj…

Otwierasz firmę, budujesz biznes, jesteś naładowany energią i pozytywnym myśleniem. Masz świetny pomysł i dobry plan – nie może się nie udać. Świetnie, każdy coach opowie Ci, jak wielką moc daje pozytywne myślenie.

Ja nie jestem coachem, więc chciałbym Ci powiedzieć, jaką wartość może mieć dla Ciebie odrobina pesymizmu. Optymizm sprawia, że skupiasz się na sukcesie, który odniesiesz. Myślisz o końcowym etapie drogi. Pesymizm polega na wynajdywaniu problemów, które mogą się na tej drodze do sukcesu wydarzyć. Produktywny pesymizm robi użytek z tej wiedzy i pomaga nam uniknąć porażki.

Pesymista to dobrze poinformowany optymista.

Produktywny pesymizm

Na drodze do umysłu i serca klienta Twoja marka spotka wiele przeszkód. Aby marka mogła osiągnąć swój cel, musisz te przeszkody odpowiednio wcześnie rozpoznać, a potem znaleźć sposób, aby przekuć je na swoją korzyść.

Musisz się stać produktywnym pesymistą, czyli dobrze poinformowanym optymistą.

Co Ci zagraża? Po pierwsze bezpośrednia konkurencja. Po drugie oferty alternatywne wobec Twojej. Po trzecie zwykła niechęć do Twojej oferty lub marki. Po czwarte całe mnóstwo rzeczy, które mogą zepchnąć Twojego klienta ze ścieżki zakupowej.

Ale najbardziej zagraża Ci efekt potwierdzenia.

EFEKT POTWIERDZENIA

Problem polega na tym, że większość przedsiębiorców nie bierze pod uwagę czarnego scenariusza.

Efekt potwierdzenia to błąd poznawczy sprawia, że większą wagę nadajemy tym informacjom, które potwierdzają nasz dotychczasowy sposób myślenia.

Umysł nas oszukuje, wykorzystuje naiwnego optymistę, który w nas siedzi.

Bagatelizujemy wszelkie zagrożenia, widzimy tylko argumenty korzystne dla naszego biznesplanu. A kiedy analizujemy konkurencję, to szukamy jedynie potwierdzenia na to, że przecież nasza oferta jest najlepsza!

Jeśli chcesz sobie poprawić humor to zjedz czekoladę, ale kiedy budujesz markę to zrób uczciwą analizę zagrożeń. Możesz wypróbować jedną z dwóch poniższych taktyk, które wykorzystują produktywny pesymizm.

Taktyka #1: CZARNY SCENARIUSZ

Aby zebrać jak najpełniejszy obraz elementów zagrażających Twojej marce, możesz przeprowadzić pewne ćwiczenie. Wymyślił je Gary Klein i nazwał diagnozą premortem, czyli diagnozą przedśmiertną.

Czarny scenariusz polega na tym, że:

Zbierasz jakiś zespół doradczy i zaczynacie rozmowę od takiego zdania: Przyjmujemy, że minął rok od dziś. Wdrożyliśmy plan, który właśnie omawiamy. Okazało się, że plan zawiódł i biznes skończył się porażką. Napiszmy możliwe scenariusze jak do tego doszło.

Co może sprawić, że Twój plan zawiedzie? Wymyśl i spisz czarny scenariusz.

Domyślasz się jakie korzyści może Ci to przynieść? Odkrywasz słabe punkty swojego pomysłu na biznes. Teraz możesz ułożyć działania i komunikację tak, aby takim sytuacjom zapobiec.

Taktyka 2: CZERWONA DRUŻYNA

Koncepcję czerwonych drużyn przedstawił generał Stanley McChrystal (a opisał ją Tim Ferriss w swoich Narzędziach Tytanów). McChrystal to zasłużony dowódca misji w Iraku i Afganistanie, a obecnie szef firmy doradczej z zakresu przywództwa.

Generał potwierdza ze swojego doświadczenia, że kiedy przygotowujesz jakiś plan działania, to tracisz zdrowy dystans. Bardzo chcesz, aby ten plan zadziałał, więc podświadomie zaczynasz ignorować ewentualne zagrożenia. Jak temu zaradzić?

Musisz znaleźć osoby, które nie mają tak emocjonalnego stosunku do Twojego planu. I poprosić, aby go zniweczyli!

Czerwona drużyna polega na tym, że:

Zbierasz grupę ludzi, którzy nie są bezpośrednio związani z Twoim projektem. Przedstawiasz im swój pomysł i dajesz jedno zadanie: W jaki sposób utrudnilibyście realizację mojego planu?.

Efekt może być jeszcze lepszy, niż w przypadku diagnozy premortem, ponieważ z dystansu lepiej dostrzec słabe ogniwa. Nie omawiaj pomysłu na biznes ze swoimi bliskimi, którzy życzą Ci dobrze i będą starali się powiedzieć coś miłego. Stwórz czerwoną drużynę, która wytknie Ci jego słabe punkty!

Pozytywne myślenie daje energię potrzebną do budowania biznesu. Ale najpierw, pozwól sobie na odrobinę produktywnego pesymizmu.

Trzymam kciuki za czarne scenariusze i czerwone drużyny, które stworzysz!

Nazywam się Maciek Sznitowski, jestem Brandoholikiem.

Układam marki w spójną historię, bo spójna marka lepiej zapisuje się w pamięci klientów i szybciej zdobywa ich zaufanie.

Co o tym myślisz? Napisz

Zapisując się, wyrażasz zgodę na otrzymywanie ode mnie wiadomości. Nie spamuję! Przeczytaj, jak przetwarzam Twoje dane w Polityce prywatności.